Drukuj

Chatka U Kuby to już kultowe miejsce dla turystów, udających się w Czarnohorę. Położona na skraju górskiej wsi Bystrec, stanowi idealny punkt wypadowy dla wycieczek w najciekawsze punkty wschodniej części Czarnohory. Przedstawiamy historię Chatki spisaną przez jej założyciela, Kubę Węgrzyna


Pierwszy raz zobaczyłem chatkę w lipcu 1999 roku, kiedy jako pilot-rezydent pewnej przemyskiej firmy turystycznej prowadziłem grupę turystów z Gdańska. Szliśmy na Kostrzycę, a w drodze powrotnej przechodziliśmy koło chatki wracając do Dzembroni. Była opuszczona. Drzwi zamknięte, okna zasłonięte okiennicami, ale jedno okno od północy było otwarte. Urzekła mnie położeniem, względnie dobrym stanem, a kiedy zobaczyłem jej wnętrze oniemiałem. Rzeźbiony sosręb (po huculsku swołok), sprawiał wrażenie, jakby był świeżo zrobiony. Rzucały się też w oczy piękne schody na strych i intarsjowane krzyżyki na ścianach. Później dowiedziałem się, że krzyżyki były pamiątką piorunów, które podobno kiedyś uderzyły w budynek. Chatka została zbudowana w 1932 roku przez jednego z najbogatszych gospodarzy w Bystrecu. Nazywał się Mohurec i podobno był spokrewniony z majstrem, który zbudował dom Stanisława Vincenza. Właściciel własnoręcznie wyrzeźbił swołok, a wzory tam zawarte mają religijną konotację. Budowniczym nie było łatwo, bo właściciel gruntu położonego poniżej nie zgodził się na transport budulca wozami, więc bale na chatkę były transportowane na plecach robotników. Co więcej wszystkie belki były obrabiane ręcznie. Chatka zamieszkana była do 1982, a ostatnim w jej życiu wydarzeniem było wesele w tym właśnie roku. Wtedy właśnie, aby było więcej miejsca do tańca, rozebrano stary gliniany piec.

Zauroczony chatką zacząłem się wypytywać sąsiadów czyją jest własnością, ale ze wszystkich stron dostawałem odpowiedzi, że jest przeklęta, ponieważ ktoś się tam powiesił. Nikt nawet nie chciał o tym rozmawiać. Mijały lata, chatka coraz bardziej podupadała, a ja nie mogłem nic zrobić. Próbowałem znaleźć sobie miejsce gdzie indziej. Kiedy wszystkie próby spełzły na niczym i byłem bliski poddania się, usłyszałem, że zaprzyjaźnieni gospodarze z Bystreca sami, bezinteresownie poprosili innych gospodarzy o pomoc w znalezieniu mi jakiejś sadyby. Wdzięczny za pomoc, odwiedziłem ich z butelką samogonu, żeby podziękować, a na koniec wizyty zapytałem jeszcze raz o tę, jedynie słuszną, chatkę. W odpowiedzi dowiedziałem się, że jest na sprzedaż, właścicielem jest gospodarz z Krasnika i trzeba się śpieszyć, bo właściciel planuje rozmontowanie chatki i przeniesienie jej gdzieś w doliny. Kiedy spytałem czy już nie jest przeklęta z powodu samobójstwa, dowiedziałem się, że zdarzyło się to nie w tej chatce, ale w innej!

  

Chatka - jak było, jak jest, widok od przodu

Już następnego dnia zszedłem do Krasnika. Okazało się że gospodarz jest chętny do współpracy, zgodził się na sprzedaż chatki, podał rozsądną cenę, ja przekazałem zaliczkę, a on dał mi klucz do chatki. To było święto!

Potem wspólnie z naszym przyjacielem Jurą z Kijowa rozpoczęliśmy mozolny i powolny proces remontowania Chatki. Wymieniliśmy zbite szyby w oknach, z pomocą turystów umyliśmy podłogę zanieczyszczone przez krowy, które przez lata chatkę traktowały jak saraj (budka dla krów i koni, gdzie mogą się schronić w słotne lub chłodne dni). Potem trzeba było Chatkę podnieść, bo niektóre ściany osunęły się nawet na pół metra. W miarę upływu czasu Chatka prostowała się i piękniała.

Po wielu latach Chatka ma już nowy drewniany dach i zabudowane poddasze, gdzie znajduje się sypialnia dla turystów. Pod Chatką jest łazienka z toaletą, dwiema umywalkami i prysznicem, na tyłach stoi nowiutka sauna. W przyszłości planujemy zrobić system ogrzewania ciepłej wody i odbudować huculski piec, na wzór tego, jaki tam kiedyś był. Nie będzie to trudne, bo oprócz śladów na ścianie, suficie i podłodze mamy rysunek byłego pieca, wykonany przez Hucuła, który tam kiedyś mieszkał.

  

Chatka - jak było, jak jest, widok od tyłu

Chatka stoi na stoku Koszaryszcza, 300 metrów od anteny telefonii komórkowej, widocznej ze wszystkich stron. Lokalizacja jest idealna, bo w zasięgu jednodniowych wycieczek dostępne  są najciekawsze miejsca w Czarnohorze. W pobliżu Chatki przebiega najstarsza ścieżka Czarnohory oznaczona czarnym szlakiem, prowadząca od Czerdaka (ujście potoku Bystrec do Czeremosza) do Munczela w głównej grani. Korzystając z tej samej ścieżki można również dojść na Popiwan lub na Smotrec.

Inna ścieżka z Chatki prowadzi przez wieś Bystrec w masyw Kostrzycy, skąd jest najpiękniejszy widok na pasmo Czarnohory. Jeszcze inna prowadzi przez górną część Bystreca w stronę kotła Gadżyny. Stamtąd można pójść w Kizie Ułohy, na Przełęcz Maryszewską z ruinami schroniska turystycznego i ewentualnie w stronę Howerli, wreszcie można odwiedzić symbol Czarnohory, czyli Szpyci.

Współrzędne geograficzne Chatki u Kuby: N 48°06.933' , E 24°40.814

Najnowsze informacje o Chatce znajdziecie na Facebooku oraz na stronie www.chatkaukuby.eu.

Autor: Kuba Węgrzyn, członek-założyciel Stowarzyszenia "Res Carpathica"


Wszystkie materiały wizualne i audytywne znajdujące się w bibliotece internetowej Stowarzyszenia "Res Carpathica", tak w całości, jak i w odniesieniu do ich części składowych:  tekstów, zdjęć, filmów i nagrań dźwiękowych - zarówno współczesnych, jak i archiwalnych, są objęte i chronione prawami autorskimi, wobec czego jest zabronione wszelkie wykorzystywanie ich na jakichkolwiek nośnikach bez wskazania źródła oraz uzyskania zgody ich autorów i właścicieli zbiorów.

Kategoria: Biblioteka